Zamieranie wierzchołków pędów sosny

Sprawca: Sphaeropsis sapinea (Fr.) Dyko et Sutto

Choroba ta, także już dawniej znana, wystąpiła ostatnio z większym nasileniem w drzewostanach zachodniej Europy. Ponad 20 lat temu była jednak notowana także w Rumunii, co pozwala przypuszczać, że może występować również w Polsce. Mogłoby to być o tyle groźne, że w ostatnich latach zdradza ona tendencje do epifitozyjnego występowania. Jako silnie podatne sosny traktuje się obecnie m.in. sosnę czarną i sosnę zwyczajną.

Objawy

Sphaeropsis sapinea

Tegoroczne pędy, najczęściej 10—40-letnich drzew, brunatnieją i rosną wyraźnie wolniej niż zdrowe, podobnie jak ich igły. Zamierające pędy wydzielają silnie żywicę. Niekiedy dolna część takich pędów pozostaje zielona i bywa od ich martwej części oddzielana warstwą miękiszu przyrannego. Chore pędy robią wrażenie jakby były porażone nagłym atakiem sprawcy, zanim zdołały zakończyć swój wzrost na długość. Na martwej korze i u podstawy brunatnych igieł pojawiają się czarne kropki — piknidia patogena.

Sprawca

Jest nim grzyb Sphaeropsis sapinea (= Diplodia pinea; Deutemmycotina, Sphaeropsidales). Jego piknidia występują w skupieniach. Znajdujące się w nich konidia, zrazu bezbarwne, później żółtawe i wreszcie ciemnobrunatne, są początkowo jednokomórkowe, później coraz częściej dwukomórkowe, kształtu od eliptycznego do podłużnojajowatego lub niewyraźnie maczugowatego. Z wiekiem stają się one brodawkowate, przy czym brodawki powstają po wewnętrznej stronie ściany komórkowej. Konidia mierzą 36×13—16 µm. Grzyb zakaża młode, jeszcze nie zdrewniałe (dotyczy to siewek, pączków i wierzchołków pędów), nie uszkodzone ani nie zranione (przez owady, okrzesywanie, gradobicie itd.) tkanki.

Warunki sprzyjające

Oprócz podatności młodych tkanek i zranień pędów, chorobie sprzyjają wysoce także skrajne warunki pogody, choć wspomina się też o innych predysponujących czynnikach, jak przebyte porażenie, przez Gremmeniella abietina, opadnięcie przez mszyce, czy oddziaływanie amoniaku.

Ochrona

Z reguły zaatakowane drzewa bronią się w jakimś stopniu same przez tworzenie przyrannej tkanki peridermalnej, która może w znacznym stopniu chronić przed rozszerzaniem się choroby na dalsze tkanki gospodarza. Istotne jest również to, że wyjątkowo sprzyjające chorobie warunki pogodowe nie trwają z reguły długo, co prowadzi do wygaśnięcia choroby. Jedynie gwałtowne, epifitozyjne rozszerzanie się choroby usprawiedliwiałoby podejmowanie specjalnych akcji ochronnych, jak np. cięć sanitarnych czy zabiegów chemicznych. Natomiast przy silniejszym porażeniu siewek w szkółkach leśnych można by zalecić użycie fungicydów (opryskiwania w okresie początkowego rozwoju nowych pędów).


Źródło: Karol Mańka i Małgorzata Mańka „Choroby drzew i krzewów leśnych” Warszawa 1993

z/zamieranie-wierzcholkow-pedow-sosny.txt · ostatnio zmienione: 2015/12/15 20:15 (edycja zewnętrzna)